Klikając „Akceptuj ”, zgadzasz się na przechowywanie plików cookies na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy korzystania z witryny i pomocy w naszych działaniach marketingowych. Zobacz naszą Politykę prywatności, aby uzyskać więcej informacji.

Nowe regulacje mogą wstrzymać rozwój PPA w Polsce

Pod koniec października do prezydenta RP została skierowana do podpisu ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Ustawa ma wesprzeć odbiorców energii, jednak jej wprowadzenie może być bardziej bolesne, niż się wydaje. Regulacje mogą załamać segment sprzedaży energii, ale też rynek PPA. W ten sposób polski przemysł zostanie odcięty od taniej energii
z OZE.

- Kontrakty PPA są szansą na dekarbonizację polskiego przemysłu i wzrost jego konkurencyjności

- Nowa ustawa może odbić się rykoszetem i dobić nierozwinięty jeszcze w pełni rynek OZE oraz PPA w Polsce

- Regulacje oddalają Polskę od celów transformacji energetycznej

W trybie pilnym zostały przeprowadzone prace nad projektem ustawy, która wprowadza rozwiązania w zakresie ochrony wrażliwych grup odbiorców. Niezależnie od wzrostu cen energii na rynku hurtowym w 2023 roku w rozliczeniach z odbiorcami przewidziana jest stała cena za obrót energią tzw.cena maksymalna na poziomie 785 zł/MWh (lub 699 zł/MWh w przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych). O ile zrozumiałe są intencje rządzących, to forma rozwiązania problemu już nie. Jej założenia mogą wygenerować nowe problemy na rynku energii. Przez sektor energetyki przetoczyła się fala komentarzy, zaś sama branża OZE oraz przemysł apelowały o zmianę niektórych elementów. Ustawa przewiduje wdrożenie mechanizmu mającego ograniczyć przychody wytwórców energii z wyjątkiem producentów bezemisyjnej energii o mocy do 1 MW, objętych rozliczeniami w systemach wsparcia (aukcje OZE) i taryfami FiT i FiP, oraz spółdzielni energetycznych. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób zostaną ograniczone przychody za każdą MWh. Mechanizm ma być wskazany w odpowiednim rozporządzeniu.Wiadomo, że nadwyżki będą trafiać do Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, skąd środki będą przeznaczone na wsparcie odbiorców energii w naszym kraju.  

Uderzenie w rynek korporacyjnych umów PPA

Nie ma wątpliwości, że mechanizm może uderzyć w rynek długoterminowych kontraktów na zakup bezemisyjnej energii elektrycznej(cPPA/PPA). Na te rozwiązanie stawiają duże firmy, które szukają tanich źródeł energii. Na rozwój rynku umów PPA czeka w szczególności przemysł, ale jak narazie nie ma wystarczających przepisów,
a w Polsce rozwój energetyki wiatrowejogranicza ustawa odległościowa. Nic więc dziwnego, że szczególną popularnościącieszą się farmy fotowoltaiczne.

Dynamikę zainteresowania długoterminowymi umowami na zakup przyspieszyła pandemia COVID-19, kryzys energetyczny (od jesieni 2021 roku) oraz wybuch wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku. Znaczący wzrost liczby zakontraktowanych umów jest obserwowany już od kilku lat. Jak niedawno informował uznany ośrodek analityczny Bloomberg NEF (BNEF), w 2021 roku globalne firmy zakontraktowały 31,1 GW mocy w ramach umów cPPA. Oznacza to wzrost o prawie 24 proc. w porównaniu do 2022 roku (25,1 GW). Wolumen ten odpowiada ponad 10 proc. mocy zainstalowanej w nowych instalacjach OZE, co świadczy o tym, że na rozwój rynku PAA mają też wpływ cele zrównoważonego rozwoju.

Maksymalne ceny energii elektrycznej są bardzo niekorzystne dla producentów energii w instalacjach OZE, gdyż w ramach umów PPA istnieje ryzyko, że będą płacić podwójne stawki – chodzi o płacenie składek na wspomniany fundusz oraz wyrównania w ramach umów. W efekcie przychody spółek OZE mogą spaść do praktycznie zera. Co to oznacza? Zapaść na rynku OZE.

Jak może wyglądać przykładowe rozliczenie po wprowadzeniu ustawy? Przykładowe przedstawiło Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej. Załóżmy, że przychód analizowanej farmy wiatrowej i koszt zakupu energii przez odbiorcę z TGE wynosi 1000 zł/MWh. Wytwórca OZE zawarł umowę cPPA na poziomie 500 zł/MWh. Nowe regulację wprowadzają cenę maksymalną dla źródeł OZE na poziomie 400 zł/MWh. W efekcie inwestor musi z tytułu nowej ustawy zwrócić 600 zł/MWh oraz zwrócić do odbiorcy z tytułu umowy cPPA 500 zł/MWh. Przychód instalacji OZE po wprowadzeniu regulacji wyniesie minus 100 zł/MWh, ponieważ od kwoty 400 zł/MWh, która zostanie po oddaniu różnicy do Zarządy Rozliczeń należy odjąć kwotę koniecznego wyrównania straty odbiorcy na poziomie 500 zł/MWh – czytamy w wyliczeniach. Co to oznacza? Że inwestorzy będą musieli wstrzymać produkcję energii z OZE.

Rząd osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i w długim terminie zwiększą się koszty pozyskania energii przez odbiorców, ponieważ wytwórcy ze względu na ryzyka nie będą zainteresowani zawieraniem tego typu ontraktów. Jeżeli ustawa nie zostanie znowelizowana, czeka nas też trudnasytuacja w obszarze PPA. To przełoży się na oddalenie się Polski od celówtransformacji energetycznej.

Źródło danych: Sejm.pl, PSEW, Bloomberg NEF